Warto dodać, że zapłodnienie pozaustrojowe (in vitro), to masowa aborcja...
...(w jej wyniku zwyczajnie morduje się zbędne zarodki nowego życia, z których tylko nieznaczny promil ma szansę przetrwać), która z jej zwolenników czyni takich samych zbrodniarzy, jacy stawali po stronie eugenicznej selekcji hitlerowskiej.
PS. I dzięki za przypomnienie AnAma. Jakoś w świątecznych wspominkach jego postać umknęła. A Ty przypomniałeś Jego blogerski dorobek. Ciekawam, co by nam teraz napisał?:)
Katolicy nie mogą być za in vitro, ani partie uważające się za chrześcijańskie
In vitro to brama w obszary o których samo rozmyślanie powoduje drżenie serca. Nie otwierać puszki Pandory, nie wpuszczać konia trojańskiego, bo łatwo przewidzieć co z niego wyjdzie.
NAPROTECHNOLOGIA - to jest to, acz nazwa jest zbyt inżynieryjna
Ja też myślę absolutnie tak samo jak pani Teresa Bochwic i sędziowie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka kwestii in vitro.
Ale chciałbym zwrócić uwagę na to, że ten wyrok jest niezgody z duchem Praw Człowieka. Bo gdyby tak było, to dokładnie tą samą argumentację należałoby zastosować np. do emerytury:
"Nie istnieje coś takiego jak „prawo do emerytury”. Każdy ma prawo starać się, by mieć emeryturę, ma prawo odkładać na starość ile chce i w jakiej chce formie, ma prawo dowolnie zabezpieczyć się na starość. Co nie znaczy, że społeczeństwo ma mu zagwarantować, że będzie miał emeryturę, i to dowolnymi środkami, w tym organizując przymusowy system emerytalny."
I to samo rozumowanie można zastosować do dowolnej innej kwestii - w tym do edukacji czy służby zdrowia, czy też prawa do pracy.
A mimo to Prawa Człowieka gwarantują to, że człowiek musi mieć zapewnioną za darmo, na koszt państwa, publiczną edukację, służbę zdrowia i emeryturę. A nawet Karta Praw Podstawowych gwarantuje nam prawa człowieka to bezpłatnych usług wyszukiwania miejsc pracy!
Dlaczego państwo musi nam gwarantować darmową służbę zdrowia i edukację, a nie musi darmowego leczenia bezpłodności? Niby jak ta różnica wynika z Praw Człowieka?
"Prawa Człowieka gwarantują to, że człowiek musi mieć zapewnioną za darmo, na koszt państwa, publiczną edukację, służbę zdrowia i emeryturę"
Wydaje mi się, że to nie kwestia Praw Człowieka, tylko prawa stamowionego w poszczególnych krajach. Osobiście wolałbym żeby składka emerytalna i ubazpieczenie zdrowotne były dobrowolne. Co do edukacji to może być ale w ograniczonym zakresie.
A co do "in vitro" to byłem, jestem i bedę przeciwnikiem jego stosowania i nie przeszkadza mi, że ktoś nazwie mnie ciemnogrodzianinem, oszołomem i obciachowcem.
Każdy człowiek ma jako członek społeczeństwa prawo do ubezpieczeń społecznych (...)
(...) Artykuł 25
(1) Każdy człowiek ma prawo do stopy życiowej zapewniającej zdrowie i dobrobyt jego i jego rodziny, włączając w to wyżywienie, odzież, mieszkanie, opiekę lekarska i konieczne świadczenia socjalne, oraz prawo do ubezpieczenia na wypadek bezrobocia, choroby, niezdolności do pracy, wdowieństwa, starości lub utraty środków do życia w inny sposób od niego niezależny. (...)
(...) Artykuł 26
(1) Każdy człowiek ma prawo do nauki. Nauka jest bezpłatna, przynajmniej na stopniu podstawowym. Nauka podstawowa jest obowiązkowa. (...)
Myślę, że rodząc się kaleką w zapijaczonej rodzinie, nie należącej do żadnej społeczności religijnej, wolałbyś mieć zagwarantowane prawo do posiadania dzieci, niż go nie mieć.
Sądzę, że dla niektórych jednostek urodzonych w patologicznych rodzinach lepiej będzie, gdy leczenie bezpłodności metodą in vitro będzie gwarantowane i darmowe. Dzięki temu mają choć minimalną szansę na zniwelowanie swej marnej pozycji życiowej i będą mogli rozpowszechniać swe geny.
SZTUCZNE ZAPŁADNIANIE (IN VITRO) MUSI BYĆ ZABRONIONE!
Najlepszym, najskuteczniejszym i najtańszym, licząc wszystko całościowo, sposobem zwiększenia szansy urodzenia, i to zdrowego dziecka jest: czyste powietrze, woda, niezanieczyszczona, niezatruta gleba, zdrowa żywność, zdrowe odżywianie, zdrowy tryb życia, pozytywna selekcja kandydatów na rodziców, regulacja liczebności populacji, by każde kolejne pokolenie było m.in. mądrzejsze, zdrowsze, urodziwsze, szczęśliwsze.
"NEWSWEEK" nr 49, 09.12.2007 r.: Wielu mężczyzn dotkniętych niepłodnością ratuje się dziś metodą wszczepiania nieruchliwych plemników wprost do komórki jajowej, która mają zapłodnić. Metodę tę zastosowano po raz pierwszy 15 lat temu. Ale to raczej zepchnięcie problemu na następne pokolenie. Jeśli bowiem niepłodność ojca spowodował chromosom Y, ten sam chromosom sztucznie przekazany synom, pozostanie nadal niesprawny.
Bożena Kastory
www.o2.pl" target="_blank">www.o2.pl | Niedziela [01.02.2009, 11:42] 1 źródło
SZKODLIWA MODA NA MROŻENIE JAJECZEK
Kobiety wybierają karierę zamiast dziecka.
Brytyjscy ginekolodzy przestrzegają, że zabiegi mrożenia jajeczek i zabiegi in vitro nie powinny stać się elementem mody czy kultury wśród kobiet dbających bardziej o karierę niż zakładanie rodzin. Według nich, medyczne zabiegi na zdrowych osobach niosą za sobą duże ryzyko.
Szczególnie boję się o młode kobiety, które w wieku 20 lat uważają, że na założenie rodziny będą miały czas za dziesięć, piętnaście lat. Decydują się więc na zamrożenie jajeczek i kontynuują karierę, sądząc, że ich przyszły partner będzie je mógł później zapłodnić. Problem w tym, że szanse na powodzenie są na poziomie 6 procent - mówi prof. Bill Ledger z brytyjskiego Królewskiego Koledżu Położników i Ginekologów.
Według lekarzy, na takie zabiegi decydować się powinny jedynie kobiety zagrożone bezpłodnością, np. chorujące na raka.| J
Wiele par bez powodzenia stara się o dziecko. Gdy zawodzą wszelkie metody decydują się na zapłodnienie in vitro. Jednak, jak wynika z najnowszego raportu, wiele takich ciąż wcale nie kończy się narodzinami. Matki decydują się na aborcję- informuje bbc.co.uk.
Nie miałem pojęcia, że aż tyle aborcji przeprowadza sie po zabiegach in vitro. Każda z nich to tragedia - twierdzi profesor Bill Ledger, członek Human Fertilisation and Embryology Authority, urzędu nadzorującego klinki in vitro w Wielkiej Brytanii.
Z raportu, który przedstawił ten urząd wynika, że co roku około 80 ciąż, będących efektem sztucznego zapłodnienia kończy się aborcją.
Część aborcji ma związek z nieprawidłowym rozwojem zarodka. Inne to tzw. aborcje selektywne, gdy okazuje się, że w wyniku zapłodnienia in vitro doszło do ciąży mnogiej. Jednak część zabiegów spowodowana jest tzw. przyczynami społecznymi, np. rozpadem związku.
Konserwatywni parlamentarzyści nie mają wątpliwości, że to efekt traktowania ludzkiego życia i dziecka jak "przedmiotu".
Kobiety, które zdecydowały się na inseminację lub skorzystały z pomocy dawcy przy procedurze in vitro tak samo jak te, które mogą zajść w ciążę w sposób naturalny, podlegają stresom codziennego życia - tłumaczy jednak Susan Seenan z Infertility Network UK. | WB
> nie ma czegoś takiego, jak prawo do przekazania genów. Podobnie
> jak nie ma prawa do bycia seksualnie atrakcyjnym lub uczestnictwa
> jako piłkarz w mistrzostwach świada w podstawowym składzie.
A niby dlaczego nie ma takich praw? Z czego to wynika? Jeśli jest prawo do darmowej nauki i dostępu do kształcenia zawodowego i ustawicznego, jest prawo dostępu do bezpłatnej usługi wyszukiwania miejsc pracy, jest prawo do obowiązkowych ubezpieczeń społecznych, jest prawo do wyżywienie, odzieży, mieszkanie, opieki socjalnej, dobrobytu, szczęścia, pracy itd... to niby czemu nie miałoby być prawa do darmowego przekazywania genów w formie in vitro? Co za problem wpisać takie prawo do KPP?
--ODBIERA się Polsce / Polakom -możliwość ZGODY NARODOWEJ na przykład do wspólnego głosowania przeciw LIKWIDATOROWI Polski PO --upolityczniając in vitro -doprowadza się do NIENAWIŚCI POKOLENIOWEJ -starzy /młodzi --upolityczniając in vitro - zasiewa się NIENAWIŚĆ -wierzących z dziećmi do wierzących a chcących skorzystać z in vitro / odwrotnie też !! ----------upolitycznienie in vitro PRZYNIOSŁO Narodowi polskiemu -SAMO ZŁO !!!!! ANTAGONIZMY !!! in vitro to temat DYŻURNY - uaktywniany dla partykularnych interesów / in vitro to problem moralny wierzących i kościoła -narzucanie Narodowi jedynie słusznego poglądu katolickiego w tej kwestii -powoduje tworzenie NIENAWIŚCI Polaka do Polaka -czy moralne gwałcenie Narodu polskiego przez WIEKI w imię doktryn KK -historycznie NIE PRZYNIOSŁO w politycznym aspekcie Państwu polskiemu wręcz UNICESTWIENIE ???!!!! jak długo jeszcze kościół dzielić będzie Naród polski ???
Dokładnie... dlatego też napisałem nie o procentowej szansie, lecz zaledwie promilowej, skoro przy pierwszym podejściu jedynie w 20% przypadków się ten zabieg sprawdza, a to i tak tylko dlatego, że nastawiony jest on na ciążę mnogą z licznymi negatywnymi powikłaniami zdrowotnymi.
> jest czymś, co mi się podoba. Wynika z elementarnego nakazu
> solidaryzmu społecznego.
No ale jeśli raz stworzymy taką furtkę, że uzasadnimy jakieś "prawo człowieka" tym, że się nam podoba i wynika z jakiegoś mętnego "solidaryzmu społecznego", pod który każdy może sobie podstawić co chce, to musimy się pogodzić z tym, że komuś innemu inne prawo się spodoba i uzna je za wynikające z "solidaryzmu społecznego".
Wielu podoba się prawdo do darmowego in vitro - dziś Europejski Trybunał Praw Człowieka orzekł, że nie jest to prawo człowieka, ale niedługo ci, którym się to prawo podoba wpiszą je do KPP, bo przekonają większość, że wynika z "solidaryzmu społecznego" i będzie trzeba to uznać za prawo człowieka.
Jeśli prawem człowieka jest prawo dostępu do bezpłatnej usługi wyszukiwania miejsc pracy to niby dlaczego nie miałoby być prawem człowieka prawo do in vitro? Prawo do aborcji i do eutanazji też stanie się niedługo prawem człowieka.
Moim zdaniem winę za tą patologizację praw człowieka ponoszą nie tylko ci, którzy forsują aborcję, eutanazję czy in vitro jako prawa człowieka, ale też ci, którzy uznają te wszystkie inne bzdurne prawa, jak prawo do darmowej edukacji, czy obowiązkowych ubezpieczeń społecznych.
Zgoda na spisywanie wszystkich ludzkich życzeń czy pragnień w postaci jakichś metapraw prowadzi do tego, że takimi metaprawami stają się dowolne bzdury, kwestie szkodliwe i zbrodnicze. To jest patologizacja prawa.
Jeśli nie protestujemy przeciw obecnej Karcie Praw Podstawowych, jeśli uznajemy ją za słuszną, jeśli akceptujemy wszystkie bzdury nam wpisane, to jesteśmy współodpowiedzialni za te bzdury i za każde następne które się tam powpisuje.
"Każdy człowiek ma jako członek społeczeństwa prawo do ubezpieczeń społecznych" - prawo a nie obowiązek.
" Każdy człowiek ma prawo do nauki. Nauka jest bezpłatna, przynajmniej na stopniu podstawowym. Nauka podstawowa jest obowiązkowa." - Na stopniu podstawowym - zgoda.
E... już mi się mylą te prawa i obowiązki. Tym twórcom praw człowieka też się mylą. W prawach ONZ-owskich jest tak:
"Artykuł 26
(1) Każdy człowiek ma prawo do nauki. Nauka jest bezpłatna, przynajmniej na stopniu podstawowym. Nauka podstawowa jest obowiązkowa. (...)"
Czyli mamy prawa człowieka do bezpłatnej, obowiązkowej nauki podstawowej. Czyli prawo to obowiązek.
A w KPP jest tak:
"(...) Każdy ma prawo do nauki i dostępu do kształcenia zawodowego i ustawicznego. Prawo to obejmuje możliwość korzystania z bezpłatnej nauki obowiązkowej. (...)"
To jest jeszcze dziwniejsze sformułowanie: prawo obejmuje możliwość obowiązku. Czyli prawo, możliwość czy obowiązek? O co tu chodzi?
Tego raczej nie pisali idioci - to wygląda na celowe mącenie. Chodzi o to by były pozory praw, a by i tak o wszystkim decydowała władza i urzędnicy.
"by i tak o wszystkim decydowała władza i urzędnicy"
Władza jest wybierana przez ludzi, Chodzi o to żeby wybierali mądrze. Niestety dzisiejsze wybory bardziej przypominają konkurs piękności lub kasting do telenoweli. Jeśli w kampanii pojawi się jakiś dokument, czy wypowiedz o charakterze programowym, to natychmiast jest wyszydzana przy pomocy pojedynczego zdania wyrwanego z kontekstu lub jawnie zmanipulowanego. A społeczeństwo to kupuje. Ciśnie się na usta cytat z Mickiewicza: "Bo Pan Bóg, kiedy karę na naród przypuszcza, odbiera naprzód rozum od obywateli".
> Niestety dzisiejsze wybory bardziej przypominają konkurs piękności
> lub kasting do telenoweli.
To jest cecha każdej demokracji, w której o władzy ma decydować więcej niż milion obywateli. Taka demokracja zawsze musi się przekształcić w oligarchię. Taka oligarchia demokratyczna zawsze musi tworzyć prawa mętne i bzdurne, bo to utrwala tą oligarchiczną władzę i ułatwia jej rządzenie poprzez oszukiwanie i zniewalanie narodu.
Efektem tego jest to, że takie demokratyczne państwo nie jest państwem prawa - o wszystkim decydują urzędnicy podejmując arbitralne decyzje kierując się własnym interesem, a nie interesem publicznym. Mętne i bzdurne prawo to ułatwia. Takie są prawa człowieka z deklaracji ONZ i z KPP. Demokracja do tego prowadzi nieuchronnie.
Demokracja ma sens tylko na niskim szczeblu społecznym - w gminie czy mieście, gdzie jest góra kilkaset tysięcy obywateli. Gdy państwo jest większe, składa się z kilku milionów obywateli, to demokracja tylko szkodzi, nie może utrzymać się jako republika i musi się przekształcić w oligarchię.
Tak było od początków istnienia cywilizacji i jest nadal. Ten stan został jeszcze utrwalony po wynalezieniu telewizji. To może się zmienić dzięki Internetowi, ale nie musi - będzie to zależało od tego jak szybko oligarchia demokratyczna nauczy się indoktrynować i manipulować w Sieci. Póki co się im udaje - ludzie korzystający z Internetu w swojej masie są równie głupi co ci, którzy oglądają telewizję.
A ja wcale nie chciałbym się mylić. To, że mądrzy są w mniejszości jest dobre i sensowne - z zdrowym społeczeństwie tak powinno być. Tu to tłumaczę dokładniej: http://gps65.nowyekran.pl/post/377,ciemnogrod
W tej kwestii piszę tak: społeczeństwo złożone z samych oświeconych, inteligentnych indywidualistów nie ma prawa istnieć, bo przegrywa konkurencję ze społeczeństwami zdrowymi, które składają się w większości z zachowawczych, bezmyślnych, usłużnych i posłusznie wykonujących rozkazy ciemniaków i z nielicznych twórczych, przebojowych, inteligentnych ryzykantów.
Takie społeczeństwa są dobre i zdrowe. Szkodliwy jest tylko ustrój polityczny, który jest niekompatybilny z takimi tradycyjnymi społecznościami, czyli demokracja.
Pisząc o społeczeństwie mądrym nie mam na myśli społeczeństwa złożonego z "samych oświeconych, inteligentnych indywidualistów". Mądrość to coś więcej. Wierzę, że może istnieć społeczeństwo ludzi mądrych.
maharaja